May 18

Soulstone Gathering Festival 2023

Featuring Uncle Acid & the Deadbeats, AcidSitter and 19 more artists at Kamienna12

Don't want to see ads? Upgrade Now

Date

Thursday 18 May 2023Saturday 20 May 2023

Location

Kamienna12
Kamienna 12, Kraków, 31-403, Poland

Web:

Show on map

Buy Tickets

Description

Wracamy 🤘🔥

⚫ Soulstone Gathering & Knock Out Productions po raz pierwszy połączą organizatorskie siły i wspólnie przygotują dla Was dwudniowe święto doomowego gruzu, blues-rockowej intrygi oraz stonerowej psychodelii.

⚫ Headlinerami festiwalu bedą: brytyjska ikona psychodelicznego protometalu: Uncle Acid and the deadbeats oraz amerykańscy giganci Corrosion Of Conformity 🔮

⚫ Festiwal odbędzie się 18 i 19 maja 2023 w krakowskiej hali Kamienna12. Dodatkowo, 20 maja odbędzie sie trzeci, showcase'owy dzień festiwalu, którego gwiazdą będzie Somali Yacht Club.
-
🇬🇧 Soulstone Gathering Festival is back and it remains the best cracovian underground festival you could possibly experience! Do not miss it and be there on May 18th & 19th 🔮

On May 20th, we're additionaly going to run a showcase festival day with Somali Yacht Club as a headliner.

🍄 𝗨𝗡𝗖𝗟𝗘 𝗔𝗖𝗜𝗗 & 𝗧𝗛𝗘 𝗗𝗘𝗔𝗗𝗕𝗘𝗔𝗧𝗦 (Wielka Brytania):
Lubicie podróże w czasie? My też lubimy, dlatego wsiadajcie z nami do wehikułu - wszystko wytłumaczymy wam po drodze. Ruszamy właśnie do wczesnych lat siedemdziesiątych, kiedy metal raczkował, mając w sobie psychodeliczno-bluesowy rys, a Black Sabbath był najcięższym zespołem świata (przyp. wciąż nim jest). Brzmi fajnie? Jeśli tak, to super, bo właśnie tego typu wrażenia zapewnia Uncle Acid & The Deadbeats. To stonerowaty, gęsty od fuzzu i konopnego dymu, psychodeliczny proto-metal, który nawet na trzeźwo zapewnia fazę nieporównywalną z niczym innym.

🍄 𝗖𝗢𝗥𝗥𝗢𝗦𝗜𝗢𝗡 𝗢𝗙 𝗖𝗢𝗡𝗙𝗢𝗥𝗠𝗜𝗧𝗬 (USA):
Kiedy w głębokich latach 80. Corrosion of Conformity proponowało wściekłą wypadkową między hardcore punkiem a thrash metalem, chyba nawet oni sami nie przypuszczali, w jaką stronę wyewoluują. Ich obecny styl to gęsty od zmetalizowanego rock’n’rolla i sludge’u monolit, źródło narodzin wielu kapel. Ostatni krążek grupy ukazał się już prawie pięć lat temu, lecz Corrosion of Conformity zawsze cenili jakość ponad ilość i słusznie, bo słabą, a nawet średnią płytą nie splamili się nigdy.

🍄 SOMALI YACHT CLUB (Ukraina):

Somali Yacht Club już od początku działalności bardzo chętnie wciska się do worka z napisem “stoner metal”, ale nasi wschodni sąsiedzi mają w do zaoferowania znacznie więcej. Bazą wypadową ich twórczości pozostaje wspomniany stoner, ale nieobliczalne trio kompiluje go z post-rockiem, rozbuchaną psychodelą czy shoegazem, dzięki czemu ta muzyka jest nie tylko ciężka i gęsta, lecz przede wszystkim wielowarstwowa. Tutaj czekają na was same niespodzianki. Przewidywalność? To pod innym adresem. Przygoda? Jak najbardziej - zwłaszcza na wydanym niespełna rok temu “The Space”.

🍄 𝗕𝗟𝗢𝗢𝗗 𝗖𝗘𝗥𝗘𝗠𝗢𝗡𝗬 (Kanada):
Na głównej scenie przyszłorocznego Soulstone Gathering Festival zagrają również Kanadyjczycy z Blood Ceremony. Jest to jeden z tych zespołów, które już w samej nazwie zdradzają nam wszystko, co dobre. Blood Ceremony to muzyka mroczna, kryjąca przeraźliwe historie w tekstach i tak cudownie zaimpregnowana na to, co wydarzyło się w rocku po latach 70., że aż grzech się nie zakochać. Na destylat ich stylu składa się przede wszystkim oldschoolowy prog i psychodeliczne zakątki rocka, a do tego wpływy folku czy hard rocka.

🍄 𝗞𝗜𝗡𝗚 𝗕𝗨𝗙𝗙𝗔𝗟𝗢 (USA):
Wyobraźcie sobie, że idziecie ulicą, a nagle trzech niepozornych kolesi z Nowego Jorku wciąga was do vana z przyciemnianymi szybami i zabiera was w nieoczekiwaną podróż. W programie dostępne są loty w kosmos bez wstawania z siedzenia, transowe medytacje, a gdzieś pomiędzy tym wszystkim potencjał na hity. Amerykanie doskonale wiedzą, jak ubarwiać swój stoner, dlatego nie krępują się z niczym, tylko wrzucają do gara kraut rocka, psychodelę i starego dobrego rock’n’rolla. Wpadajcie na ich koncert i nie zapomnijcie, że ci kolesie mają street creed na poziomie starych wyjadaczy gatunku.

🍄 𝗗𝗘𝗩𝗜𝗟 𝗔𝗡𝗗 𝗧𝗛𝗘 𝗔𝗟𝗠𝗜𝗚𝗛𝗧𝗬 𝗕𝗟𝗨𝗘𝗦
(Norwegia):
Są gorzcy jak życie, a bywalcy berlińskiego Desertfestu kochają ich tak, jak kocha się rodzinę. Całkiem mocne atuty, prawda? Ktoś mógłby nazwać The Devil and the Almighty Blues korzennym hard rockiem, ktoś stonerem, ale wskazówka czai się w nazwie zespołu: to blues. Szorstki i deszczowy, choć z chwilowymi przebłyskami światła. Zatopcie się w tych tłustych riffach i wokalach prosto z trzewi.

🍄 𝗠𝗘𝗦𝗦𝗔 (Włochy):
Messa od początku działalności starannie i pracowicie budowała swój status. Opłaciło się, bo “Belfry” czy “Feast for Water” uchodzą za sympatyczne, uciekające z ram doom metalu albumy, ale “Close” to prawdziwy przełom. Mówi się, że trzecia płyta dla wielu wykonawców jest tą najważniejszą i trudno się nie zgodzić. Na tegorocznym krążku Messa znajduje ukojenie w ponurym doom metalu, licznym wątkom plemienno-transowym, a do tego wszystko dochodzi zagmatwana melodyka jazzu czy nawet black metal (“Leffotrak” - polecamy).

Oprócz świetnej muzyki Messa ma też niezwykłą charyzmę, którą w dużej mierze dźwiga Sara Bianchin, choć pozory mylą. Na scenie prezentuje się wręcz jak antygwiazda. Nie ma jaskrawych ciuchów, nie skacze i nie tańczy - po prostu jest, śpiewa prosto z serca i przybliża słuchaczy do otchłani. Koniecznie sprawdźcie. Nikt dziś tak nie gra. Dosłownie nikt.

🍄 𝗖𝗛𝗨𝗥𝗖𝗛 𝗢𝗙 𝗠𝗜𝗦𝗘𝗥𝗬 (Japonia):
Śpiewają o mordercach, tajemniczych zgonach i krwawych zbrodniach, a wszystkie te wyliczane bez przerwy okrucieństwa opakowują w tłuste riffy. Tutaj Black Sabbath, tam Eyehategod - dla każdego coś dobrego. Japońska ekipa działająca pod egidą Nuclear Blast nigdy nie zawodzi, bo zawsze wie, jak wykrzesać z siebie pierwotny groove doom metalu tak przekonująco, że liść konopii wyrasta słuchaczowi na czole. Grają już grubo ponad dwie dekady, a niezmienne środki są bez przerwy niezawodne.

🍄 𝗪𝗬𝗔𝗧𝗧 𝗘。 (Belgia):
Wyatt E. to jeden z tych zespołów od doznań w typie psychodelicznego szamańskiego rytuału. Tu liczy się prowadzenie dźwiękiem w nieznane, pomruki, pohukiwania i transowę jęki gitar. Piosenki? W życiu. To złowrogie drony (z akcentami doomowymi) tętniące własnym życiem - nigdy nie wiecie, kiedy ich masa dźwięku wtrąci was w otchłań, ale gdy ta czarna dziura już was pożre, nie pożałujecie.

🍄 𝗚𝗔𝗨𝗣𝗔 (Szwecja):
Pochodzą z terenów, gdzie folk i rozbudowane progresje znajdują jedność z ciężarem. Ciężki dzień za wami, weekend już tuż tuż - przydałby się jakiś przebojowy rock, by wjechać w czas wolny z subtelnością słonia w składzie porcelany, prawda? Gaupa idealnie spełnia te warunki, bo hard rock w ich wykonaniu poraża przede wszystkim niezwykle wysokim stężeniem chwytliwości i charyzmą godną największych. Sprawdźcie teraz, byście potem mogli pochwalić się przed znajomymi, że znaliście ich zanim stali się sławni.

🍄 𝗞𝗥𝗭𝗧𝗔 (Polska):
Krzta to kocury. Ich pierwotny, oparty w stu procentach na postępującym szaleństwie mathcore/doom/sludge to coś osobliwego na polskiej scenie. Porównuje się ich do Kobong i o ile to miłe słowa, o tyle olsztynianie znacznie wytrwalej kruszą tynk w ścianach. Na żywo są jak dzikie zwierzęta w warunkach naturalnych - dzicy, hałaśliwi, nieprzewidywalni.

🍄 𝗦𝗨𝗠 𝗢𝗙 𝗥 (Szwajcaria):
Sum of R mają na koncie cztery płyty, a najmocniej polecamy ubiegłoroczne “Lahbryce”. To nie tylko płyta referencyjna dla Szwajcarów, lecz być może potencjalny kierunek dla całej sceny stoner/doom. Czego tu nie ma? Post-rockowe snuje, krautowe transy pod Faust i trochę doomowego ciężaru spoza naszej galaktyki. To jak podróż w kosmos, ale bez opuszczania domu.

🍄 𝗦𝗣𝗔𝗖𝗘𝗦𝗟𝗨𝗚 (Polska):

Powstały w 2015 roku we Wrocławiu zespół Spaceslug to trzech gości, którzy postanowili wspólnie opowiedzieć trochę o klimatach kosmiczno-mistyczno-sennych, ubierając te opowieści w szaty tkane ze ze stonerowego i doomowego ciężaru. Wyszło wspaniale.
Przewodnikami po kosmosie są Jan Rutka (gitara basowa, wokal), Kamil Ziółkowski (perkusja, wokal) oraz Bartosz Janik (gitara, wokal). Ciężarem, riffem i melodią żonglują na najwyższym poziomie. Umieją i zaczarować, i wprawić w trans, i przygnieść do podłogi z taką mocą, że ciężko się podnieść. Na każdym wydawnictwie są tego dowody.

🍄 𝗦𝗧𝗨𝗥𝗟𝗘 𝗗𝗔𝗚𝗦𝗟𝗔𝗡𝗗 (Norwegia):
Nic na to nie poradzimy, ale jeśli szukacie muzyki ciekawej, innowacyjnej, przesiąkniętej lokalnym folklorem i innej niż wszystko dookoła, musicie śledzić to, co skandynawskie. Sturle Dagsland, czyli braterski norweski duet, potwierdza tę tezę. Poznaliście ich już w zeszłym roku na koncertach u boku Oranssi Pazuzu, więc polecamy wsiąknięcie w to na dobre. To muzyka chłodna, choć emocjonalna; tworzona rozumowymi metodami, choć buchająca od emocji i niespodzianek. Wyjątkowo dopieszczony aranżacyjnie i bogaty od detali pop miesza się tu z rozedrganym folkiem w ekscentrycznej odmianie. Zbadajcie ich już teraz, byście potem mogli z dumą przyznać, że znaliście to before it was cool.

🍄 𝗔𝗖𝗜𝗗 𝗦𝗜𝗧𝗧𝗘𝗥 (Polska):
Komunikat: wszystkie osoby muziarskie prosimy o spakowanie wyłącznie najpotrzebniejszych rzeczy i zameldowanie się na pokładzie magicznego promu galaktycznego. W planie mamy wycieczkę po kosmosie i okazjonalną suplementację dobrodziejstwami Alberta Hofmanna. Japońsko-polski układ psychodeliczny Acid Sitter dostarcza te rozrywki i nie tylko. Skład istnieje od niedawna i ma na koncie kilka singli, ale za to jakich! Gęsty, snujący się psychodeliczny stoner rock z kosmicznymi odlotami, krautowymi hipnozami i innymi atrakcjami. Nie można przegapić.

🍄 𝗦𝗧𝗢𝗡𝗘𝗥𝗥𝗢𝗥 (Polska):
Wyobraźcie sobie taki scenariusz: jedna z wielu niekończących się autostrad w USA, wy w Pontiacu Firebirdzie i kaseta z “Widow in Black” Stonerror - lepiej być nie może. Ten skład porządnie namieszał pełnoprawnym debiutem z 2017 roku, a od tamtej pory wciąż utrzymuje się na fali wznoszącej. To stoner w wariancie maksymalnie imprezowym, oznakowanym symbolem zielonego liścia i gastrofazy: Krakowianie odpalają fuzz na jedenastkę, zapraszają do tańca rozbujanym riffem i cisną przed siebie z rock’n’rollem na ustach. Grzech nie dać się im uwieść.

🍄 KRYSZTAŁ (Polska):

Warszawski Kryształ to zespół wywodzący się z niezalu, któremu nie brakuje smykałki do hałasu. Ich imienny debiut z października ubiegłego roku jest wsobną, często oszalałą hybrydą blackmetalowego tremolo w duchu lo-fi z post-punkiem czy cold wavem i noise rockiem. Niektórzy słuchaczy wskazują nawet na powiązania estetyczne z Myslovitz, więc przekonajcie się na własne uszy!

🍄 KETHA (Polska):

Kilkuletnia przerwa Kethy przyniosła zamierzony efekt: zespół zbiera sporą publikę podczas występów, a wydane po reaktywacji w 2022 r. "Wendigo" to kwintesencja... Prog metalu? Może metalu awangardowego? Trudno powiedzieć - ich transowe, zaawansowane technicznie połamańce nigdy nie były prostą rozrywką, ale na ostatnim krążku zyskały więcej melodyjności. Przegryźcie się przez te wszystkie warstwy, a będziecie zadowoleni.

🍄 SAUTRUS (Polska):

Sautrus to stoner, ale nieszablonowy. Kwartet ze Starogardu Gdańskiego miesza wspomniany nurt z najbardziej korzennym hard rockiem, psychodelicznymi odlotami poza orbitę i inspiruje się nawet popem! Dużo o tym mówi tytuł EP-ki "Stoner Pop" z zeszłego roku. Oczywiście panowie pamiętają w tym wszystkim o potędze riffu, więc ich - jak to sami nazywają - "love rock" wybrzmiewa zgodnie z zasadami: brudno i surowo.

🍄 ANGRRSTH (Polska):

Angrrsth to black metal narowisty, niekiedy zmieszany z deathmetalową intensywnością, a w tekstach przepełniony frustracją, zapalczywością i wędrówkami poza znany nam świat. Muzycy nie idą na żadne kompromisy, tylko cyzelują muzykę tak, aby brzmiała najgroźniej, jak tylko można. By się o tym przekonać, sprawdźcie “Donikąd” z 2021 roku.

🎟️ Bilety są dostępne na: bit.ly/SoulstoneGathering2023_bilety

Line-up (21)

Don't want to see ads? Upgrade Now

31 went

28 interested

Shoutbox

Javascript is required to view shouts on this page. Go directly to shout page

Don't want to see ads? Upgrade Now

API Calls

Scrobble from Spotify?

Connect your Spotify account to your Last.fm account and scrobble everything you listen to, from any Spotify app on any device or platform.

Connect to Spotify

Dismiss