Join Last.fm or log in to leave a shout.
-
This shout is unavailable.
-
ainachania
świetnie było ! :) mnie bardzo pozytywnie zaskoczyły Strachy <czekam na ich następny koncert we Wro :] > ale za to po Happysadzie więcej się spodziewałam ;] śpiewali ok ( głos brzmi o wiele lepiej na żywo niż na nagraniach ) ale może mogli inaczej dobrać piosenki albo.. no nie wiem ;[ po prostu ..;p
Actions
-
pociskmilosci
panQ- dokładnie, zwłaszcza, że czasem się zdarza, że osoby tak narzekające na te 13 same nie są dużo starsze. ; )
Actions
-
This shout is unavailable.
-
KamiKazia
koncert bardzo pozytywny,ochrona rzeczywiście dawała radę. Strachy i T.love oczywiście bez zarzutu. na Ostrego się spóźniłam,ale poziom jak zwykle wysoki,choć jak na mój gust mógł więcej freestyle'u zapodać :P (ale za to dowiedziałam się,że kawa jest bardziej szkodliwa niż marihuana!). happysad miał cienki kontakt z publiką,zresztą nie bardzo ich lubię,więc poszłam na piwo. co prawda na Big Cycu ciągle zajmowałam miejsce w ogródku piwnym,ale nie znaczy to,że pana Jacka słuchało się nieprzyjemnie! :) jedyny minus - wyjście bez powrotu w trakcie koncertu.
Actions
-
voodooowca
jaaa, było przebosko. Na Ostrego się spóźniłam, ale w sumie mi nie zależało. T.love wielki szacun! Jak zwykle z resztą, no i dla tych jakże silnych ochroniarzy, którzy musieli tych ciężkich ludzi, w tym mnie i jakiś bardzo dużych mężczyzn nosić ^^. Kto rozrzucał te plastikowe kubki? ha! I te kawały Big cycaa Pozrawiam koncertowiczów ;D
Actions
-
ironek_48
Plus za ochronę, zdecydowanie. Najczęściej na koncertach bywam w Bielsku i tam zazwyczaj jest dużo gorzej. Jeżeli chodzi o koncerty, to od najsłabszego: Happysad - lubiłem ich koncerty klubowe, ten był bardzo kiepski, "Damy Radę" tylko fajnie wyszło. Strachy Na Lachy - całkiem przyjemny zespół, lepszy na koncercie niż w studio. O.S.T.R./Big Cyc - oba występy kapitalne, aż się chciało uczestniczyć :) T.Love - koncert dnia, bezapelacyjnie :)
Actions
-
574883R
Ta, pragnę pozdrowić te piszczące trzynastki. Zwłaszcza te co stały chwilowo w okolicach mej skromnej osoby, dzięki którym myślałam, że ogłuchłam. Oraz czternastki, które (uwaga!) groziły mi telefonem do mojej matki bo (tu jeszcze większa uwaga!) udało mi się szybciej stanąć w lepszym miejscu niż one :-). Ale co jak co, ale wielki szacun dla panów z ochrony, bo naprawdę dobrze wykonywali swoją robotę przez te wszystkie godziny.
Actions
-
babciawandzia
O.S.T.R. moim zdaniem za wcześnie i za krótko, ale mimo tego było kapitalnie. Strachy też dały radę, odśpiewanie Piła Tango we Wrocławiu - bezcenne :) hepised i Big Cyc - hmmm, posiedzieć na trawie nad rzeką, tez fajna sprawa. A T.Love - jak przystało na gwiazdę wieczoru znakomicie, co prawda zaczęli nieco smętnie, ale potem do końca znakomita zabawa :)
Actions
-
-
paula1017
Jak dla mnie to było ekstra...:) O.S.T.R wymiatał, ma gadane:):) na T.love nie zostałam a żałuje :( bo i tak pociąg miałam spóźniony:(:P...a co do reszty nie mam słów, po prostu super!!!!:):) Pozdro dla wszystkich ludzi którzy tam byli... mam nadzieje, ze do następnego roku:P:P:P:P
Actions
-
heledore000zg
nagłośnienie jakieś takie niespecjalne. poza tym t.love, big cyc i czekanie do 5.50 na pociąg do Zielonej Góry... kimanie pod mcdonald'sem, słuchanie nawijki dziwnych. ooojjjj dziwnych stałych bywalców dworca, świeże drożdżówki o 4.00, kawa z automatu (droga ale dobra) ach. :D
Actions
-
samosiejka
Jej, wy tu się kurde bawicie, a ja zapierdalałam z książkami, żeby dzisiaj cokolwiek napisać. Zazdroszczę!
Actions
-
ITakCieNieLubie
Ostry to masakra była chodząca. Okej rozumiem, inne gusta muzyczne ale kulturalnie siedząc sobie na kocu słyszę jak on wychwala swoją żonę i syna bo są zajebiści i on nikogo innego nie słucha, a jego ojciec miał nowotwór - sorry jakieś problemy życiowe z co drugim słowem przekleństwem - nie dla mnie . Strachy spisały się na medal, happysad dużo lepiej brzmi na żywo. Szacun ;] Big Cyc zaczął średnio, potem zaczął przerażająco smęcić, lecz gdy zagrał miłość do babci klozetowej i dalej było już mega. Gdyby grali tak cały czas, to byłabym wniebowzięta. na t.love nie byłam do końca ale Muniek lubi chyba obcisłe rzeczy i salsę xD ;P
Actions
-
LaliLail
jak łaczą wystep O.S.T.R. i T.Love czy Strachy na Lachy na jednym koncercie, to nie ma sie co dziwic ze " troche dziwnych ludzi było"... strasznie wymieszane gatunki muzyczne, co wg mnie nie jest dobre, bo potem kazdy stoi przy swoim. ja np. nie moglam sluchac przeklenstw ostego- wg mnie w ogole nie pasowal do innych zespolow. łaczenie hip hopu z rockiem to troche przesada.
Actions
-
Wiktoria17
...Strachy i T.love jak zwykle the best....zgadzam się z ania1806...=DDD moja pierwsza Majówka...ale było MEGA... tylko Happysad troche ciala dal... pozdrawiam =P
Actions
-
baart71
ja przyszedlem w sumie dla ostrego tylko... i powiem ze jestem negatywnie zaskoczony... widac ze Adam na kacu z zamoscia... nie gral na tej pelnej kurwie co zawsze... no i nie ten sam klimat co w wz albo wff'ie. reszta dno (bylem do konca happysad i tylko dlatego ze moja dziewczyna sie nimi jara i skakala sobie gdzies tam) i to pogo jak zwierzeta sry ale nie moje klimaty.
Actions