Join Last.fm or log in to leave a shout for edytaedith.
-
-
slostcontrol
są genialni. jedyne minusy tego koncertu to maria, której nie znoszę i która, przynajmniej w warszawie pojawiła się na scenie w szpilkach i stroju do fitness oraz to co zrobił ze swoją twarzą dave, niwecząc tym samym moje plany zamążpójścia. ale tak czy inaczej, jestem zachwycona.
Actions
-
slostcontrol
ja w tą środę po raz trzeci, więc wiedziałam, że mam się spodziewać czegoś niesamowitego ;) ale mimo to uważam, że ten koncert był najlepszy ze wszystkich, które widziałam. setlista <3 'sane' wyszło świetnie. i spełniły się moje marzenia - w końcu usłyszałam 'fuck u'. i to jeszcze poprzedzone akustycznym 'again'. szczerze mówiąc bałam się akurat tej piosenki w wersji akustycznej, ale okazało się, że niesłusznie. wyszło im to przepięknie. podczas 'again' popłakałam się, zaniemówiłam i miałam już tak do końca. jestem zachwycona. przekonały mnie do siebie też utwory z najnowszej płyty, która początkowo do mnie nie przemówiła. i też polubiłam holly, co do której miałam dotąd mieszane uczucia. nie dość, że dobrzeee śpiewa, to jeszcze jest tak eterycznie śliczna, a z tymi tatuażami zupełnie nie słodka. z 'controling crowds' czekałam na kompozycję tytułową, 'bullets' i 'danger visit' i pod tym względem również mnie nie zawiedli.
Actions
-
slostcontrol
właśnie pięć minut temu się dowiedziałam! aaaaaaaaach. niby miałam przeczucie, o dłuższego czasu, ale ta pewność jest świetna. i jeszcze mi się z niczym nie pokrywa ;) cudnieeee. kocham. teraz już nie muszę rozpaczliwie tęsknić, tylko mogę czekać. <3 <3 <3
Actions
-
slostcontrol
jejku, byłam wczoraj po raz drugi na kamp! i tak mi się podobało. wróciłam zachwycona i zakochana. są genialni i jeszcze tak świetnie się bawiłam na ich koncercie. a gdyby nie ty mozliwe, że jeszcze długo bym ich nie znała. dziękuję <3
Actions
-
slostcontrol
aj, chyba jestem nie do końca w temacie... ale wszystko wskazuje na to, że 16 będę we wrocławiu na american film festival. a co do tribes, to miałam cichą nadzieję, że będę grali w londynie jak byłam w anglii, bo w końcu są z camden i jeszcze nie są tacy znani, ale spóźniłam się tydzień ;) obecnie liczę na ziółkowskiego, bo oni bardzo mi pasują do zachodzącego słońca i open'era <3
Actions
-
slostcontrol
no wiem. coś takiego wynikało też z tego, co napisali, jednak mimo wszystko zawsze się niepokoję, gdy ktos odwoluje koncerty ze względów zdrowotnych. i jeszcze miałyśmy się zobaczyć i w ogóle. niedobrze. och, tribes <3 oni też mogliby przyjechać jakoś.
Actions
-
slostcontrol
właśnie się dowiedziałam. smutno mi, boże. a już się tak nastawiłam, kupiłam bilet i czekałam, a tu taka przykra niespodzianka :(
Actions
-
slostcontrol
pianie w tle. i razi mnie ta banalna metaforyka tekstu. ale potem przychodzi 'i.k.w.y.l.', które zdążyłam już uznać za arcydzieło. gdy tego słucham ściska mnie w gardle jak przy 'the crawl' z glastonbury '98. to jest piękne, jest spełnieniem moich marzeń, o których dotychczas nie miałam pojęcia i jest to placebo, jakiego jeszcze nigdy nie słyszałam. jestem urzeczona. 'time is money' nie zachwyca tak jak poprzedzający go utwór, ale podoba mi się. moim zdaniem pełny zwątpienia brian oraz gitara akustyczna i pianino to zawsze dobre połączenie, więc jestem z tej piosenki zadowolona. w całej epki zresztą też, głównie za sprawą czwartego utworu i jeśli ma on wyznaczać kierunek następnego albumu, to nie mogę się doczekać. i jeszcze podoba mi się artwork, w końcu to helena berg, co mnie dziwi, ale jednocześnie 'sleeping with ghost' i w ogóle. nie no, ładnie, ładnie <3
Actions
-
slostcontrol
o dandysie sceny alternatywnej, już ci pisałam i zdanie od tamtej pory nie zmieniłam, więc wychodzi na to, że mamy bardzo podobne odczucia. jeśli chodzi o 'b3' to generalnie, szczególnie na tle poprzednich wydań czy też parodii wydań (czytaj 'bfts: redux edition'), jest usatysfakcjonowana. jeśli z pięciu utworów podobają mi się trzy, w tym jeden zachwyca, a jeden z tych które mi się nie podobają, jest coverem, a nie ich dziełem, jest dobrze. ale zaczynając od samego początku, lubię tytułowe 'b3'. może ma w sobie coś battle'owego, ale w tym kontekście mi to odpowiada i chyba już zawsze będzie mi przypominał ten niesamowity sierpniowy koncert, więc nie mogę powiedzieć nic złego. 'i know you wanna stop' zupełnie do mnie nie trafia, ale jak już mówiłam to cover piosenki, która w oryginale też wybitna nie jest, więc jakoś szczególnie nie cierpię. tylko dziwię się, dlaczego akurat to wybrali. idąc dalej 'the extra' również nie zachwyca. nie podoba mi się ta melodia i ten gospel czy inne
Actions
-
slostcontrol
więc nie miałoby to sensu, a jednak 'i.k.w.y.l.' mnie zachwyca, a uważam, że o pięknych rzeczach powinno się ładnie pisać :)
Actions
-
slostcontrol
aaa, przepraszam, zapomniałam wkleić w końcu linka. o tutaj, bardzo małe ale zawsze http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/297368_10151148717707764_2002542802_n.jpg ;) a 'b3' juz wielokrotnie przesluchałam i nawet zdążyłam wyrobić sobie jakąś opinię. napiszę ci wszystko co o niej myślę, ale juz nie dzisiaj, bo jestem niewyspana, nieprzytomna i czuję się jakbym miała niedowład mózgu.
Actions
-
slostcontrol
haha, widzisz nasz, największa fanko snoop dogga? ;) bo ja na przykład znalazłam swoją rękę.
Actions
-
slostcontrol
jestem w stosunku do niego bezkrytyczna i zachwycam się praktycznie wszystkim, czego tylko nie zrobi, ale tak, brzmią pięknie. moim zdaniem jest to najlepszy pomysł na wydanie czegoś w rodzaju 'the best off...' na jaki można było wpaść. na pewno nie zastąpi regularnych albumów, ale dla tych, którzy go kochają, będzie czymś wyjątkowym. momentami, jak dla mnie, udało się uchwycić ducha jego koncertów. w ogóle ta płyta jest taka bardziej intymna, z wyeksponowanym wokalem i takimi surowymi instrumentami. bardzo piękne i przyjemne w każdym razie. i tylko pogłębiło moją tęsknotę.
Actions
-
slostcontrol
http://www.youtube.com/watch?v=P6lcmYP57Bw&feature=youtu.be od wczoraj tęsknie za nim okropnie. ale o ile nie zapoznałam się jeszcze z najnowszym placebo, o tyle mogę się pochwalić, że właśnie słucham "sundark and riverlight" <3
Actions
-
slostcontrol
postaram się być cierpliwa w takim razie i wytrzymać. ale jak tylko przesłucham podzielę się wrażeniami. choć ja jestem z jednej strony bezkrytyczna w stosunku do nich, a z drugiej po 'battle for the sun' zrobiłam się bardzo nieufna. nie wiem. ale ta okładka, sierpniowy koncert i zapowiedzi odcięcia się od ostatniego albumu, sprawiają, że pokładam w 'b3' duże nadzieje. zobaczymy.
Actions
-
slostcontrol
nieee. a jest już gdzieś do posłuchania? bo na razie widziałam tylko fragmenty piosenek, więc postanowiłam zaczekać do premiery, żeby mieć wtedy, powiedzmy, niespodziankę i żeby było to dla mnie naprawdę nowe i nieznane placebo, którego będę mogła posłuchać nie gdzieś w internecie, tylko z płyty z całym urokiem posiadania książeczki itd. bo to w końcu będzie bardzo ważny moment ;) ale widzę, ze ty już się zapoznałaś. gdzie znalazłaś?
Actions
-
-
slostcontrol
przyjeżdżaj koniecznie! wczoraj jeszcze się wahałam, ale dzisiaj już postanowiłam, że na pewno idę i będę bardzo rada z twojego towarzystwa, jeśli tylko pragniesz mojego. ;)
Actions
-
-
slostcontrol
przyjazd do polski, a od kwietnia do mnie nie dociera, że to naprawdę. ale tak czy inaczej briaaan <3 i zdecydowanie za mało mi napisałaś o japonii, a ja jestem strasznie ciekawa. powiedz chociaż jak radiohead... proszeee
Actions
-
slostcontrol
jejku, świetnie. zaczęły się tym genialnym open'erem, potem anglia, teraz siedzę na półwyspie i caly czas jest niemalże tak samo dobrze. londyn nie do opisania. genialnie. o ile za pierwszym razem byłam tam tylko 4 dni i byłam maksymalnie oszołomiona, to teraz miałam dużo więcej czasu i było tak przyjemnie. widziałam masę świetnych rzeczy, znowu spacerowałam po bermondsey street i miałam okazję spędzić całe dwa dni w camden - słowami johnnego z tribes "the indiest place on planet earth", które uwielbiam. no i jeszcze spotkałam the xx na lotnisku w gdańsku. niesamowicie, jednakże lastowy limit znaków nie pozwala mi wszystkiego opisać, a nawet gdyby pozwalał to nie dałabym rady. niestety mam tu gdzie jestem ograniczony dostęp do internetu, więc nie mogę wstawić zdjeć, ale nadrobię to jak wrócę. no i myślę, że jeśli tylko będziesz chciała opowiem ci w krakowie, bo na pewno się widzimy, a trzeba jakoś przeżyć snoop doga ;) jejku, w ogóle to juz tak niedługo. tyle czekałam, aż ogłoszą swój
Actions
-
slostcontrol
i mam ci przekazać, żebyś jutro miała przez cały dzień pod ręką telefon i podała wszystkie wymagane dane na myfinepix....
Actions
-
-
slostcontrol
albo nie. wycofuję się z propozycji roberta, bo właśnie zobaczyłam, że już jeden jest, więc to byłoby słabe i nieoryginalne. powodzenia po raz drugi.
Actions
-
slostcontrol
a może brian? choć w sumie kamizelki nie są zbyt charakterystyczne dla bycia 'gwiazdą rocka' i to nie tylko on, więc to może nie być zbyt spektakularne. a wersja młody molko, to już w ogóle, bo jeśli włożysz sukienkę, nie będziesz szokująca. a co powiesz na roberta smitha? czego nie wymyślisz, trzymam kciuki. + facebook mówi, że przyjeżdżają nie tylko na coke'a, ale też swój własny osobny koncert jesienią/zimą <3 nadal wierzę też w patricka. on przecież dotrzymuje obietnic.
Actions
-
slostcontrol
witam. jeśli nie masz jeszcze planów na całe, całe wakacje i chciałabyś wybrać się na radiohead do japonii, to polecam zapoznanie się z tym: http://www.myfinepix.pl/pl/competition/493708/recent ja niestety nie mogę startować, bo mój tata jest jednym z organizatorów, ale konkurs, pomijając brzydki baner, strasznie mi się podoba, więc rozpowszechniam informacje, żeby skorzystał chociaż ktoś tego godny :)
Actions
-
slostcontrol
ja też! i nie zawiedli nas. ja nie wiem co zrobiłam, chyba przestałam oddychać. tyle czekalam na ten moment. i teraz już mi nawet wszystko jedno, że to coke i że zaraz obok będę grac the killers i jeszcze, że znowu będzie tam forrest, na którego ostatnimi czasy nie mogę patrzec. ważne, że będą. jestem taka szczęśliwaaa
Actions
-
-
slostcontrol
no tak, bo z palladium to praktycznie na nogach. ale tak czy inaczej będę cię wypatrywać. jejku, w sobotę muszę iść jeszcze do szkoły tak jakby był to poniedziałek, bo odrabiamy 30 kwietnia. przepraszam, ale muszę się trochę pożalić, bo nie wiem jak przeżyję tydzień, w którym muszę sześć razy wstać przed świtem. ale mam nadzieję, że jednak dam radę i do zobaczenia w palladium w takim razie. :)
Actions
-
slostcontrol
to bardzo dobrze, ze będziesz. ja bałam się okropnie na początku, ale rozmawiałam z człowiekiem z mojego ulubionego sklepu z winylami, przeczytałam wywiad z hookiem w teraz rocku i jakoś przestałam. mam nadzieję, że słusznie. jestem wręcz podekscytowana ostatnio. ale też czuję, że jeśli mam ryczeć na jakimś koncercie, to będzie to ten. a wracasz od razu po czy czekasz na pociąg do rana? bo nie wiem czy jest jakiś after ale jeśli chcesz może mogłybyśmy gdzieś pójść... bo nie sądzę, żeby mi się chciało wracać do domu od razu po.
Actions
-
-
slostcontrol
dokładnie. to, jak wygląda, w żaden sposób nie wpływa na uczucia jakimi go darzę, bo uwielbiam patricka, a nie jego twarz. ale mimo wszystko chcę kochać idealnego brokatowego chłopca, a nie kanadyjskiego drwala.
Actions
-
slostcontrol
no właśnie z tym był związany mój sen. bo wcześniej zobaczyłam to http://30.media.tumblr.com/tumblr_lymcqhdEk11qf09cxo1_500.jpg i po części sobie uświadomiłam, a po części zostałam uświadomiona, że to nie jest żaden z panów z the national czy bon iver, tylko właśnie wolf. i w moim śnie rozmawialiśmy. ja powiedziałam coś w stylu 'patrick, zdecydowanie powinieneś się ogolić'. wtedy on głosem dana - walijczyka, z którym mam w szkole konwersacje - zapytał się 'do not my fans like my beard?', zaprzeczyłam, a on wtedy, że pierwszy raz w życiu zapuścił brodę. i w śnie wtedy zaakceptowałam to jak wygląda, bo mówiąc był taki ujmująco paaatrickowy. ale w rzeczywistości jestem na niego obrażona.
Actions
-
-
slostcontrol
rzeczywiście ma w sobie trochę starego patricka. no i on sam mowił, że jest mnie pozytywna. taka prostsza w warstwie muzycznej, ale piękna. nie wiem, może mnie nie porwała od razu, bo, gdy jej słuchałam po raz pierwszy byłam bardzo zaabsorbowana książką, na dole byli dziadkowie i może po prostu nie było odpowiedniej atmosfery. zdolny chłopak z patricka. <3 przyjeżdżaj, przyjeżdżaj, to na pewno się spotkamy. co prawda idę na ten koncert z mamą i chcę go z nią spędzić, bo to ona pokazała mi joy division i czuję, że powinnyśmy być tam razem, ale to w weekend i jest jeszcze czas po i w ogóle. choć trochę boję się tego koncertu. boję się, że to może być profanacja. ale na pewno trzeba się przekonać samemu. a joy division kocham tak bardzo, że nawet najgorszy koncert nie jest w stanie tego zepsuć.
Actions
-
slostcontrol
słuchałaś już 'brumali'? bo ja podarowałam sobie na święta. na początku nie byłam przekonana, a teraz coraz bardziej i bardziej mnie wciąga
Actions
-
slostcontrol
widziałam wczoraj w gazecie, że grają i może nawet bym się zainteresowała... ale mam jeszcze dzisiaj i jutro, żeby napisać pracę na olimpiadę. to jest świetny temat, który mnie interesuje i zmusił mnie to przeczytania kilku naprawdę dobrych rzeczy, ale cierpię niczym ci młodopolscy artyści i jakoś trochę utknęłam. tak że efektem wzmożonej pracy wczoraj i dzisiaj jest wiedza, że patrick był modelem burberry i że jednak stwierdzili z williamem, że wezmą ślub w przyszłe wakacje. więc trzymaj za mnie kciuki :)
Actions
-
slostcontrol
może będzie ciepło... albo chociaż nie zepsuje mi się ogrzewanie w domu, więc tym razem ja też swoje wymarznę. miałam wyrzuty sumienia, że tyle tam stałaś, a ja sobie przyszłam. ale patrick to jednak patrick, a nie jeden z wikingów z metallici, więc nie mogłam się pojawić w wersji 'jestem maksymalnym menelem'. ale to chyba, mimo wszystko dobrze :)
Actions
-
-
slostcontrol
właśnie obejrzałam. ładneee. ale jaki wędrowiec nad morzem mgieł. lisy trochę kojarzą mi się z lynchem. ale ta ostania fascynacja wypchanymi zwłokami trochę mnie przeraża. ale tam jest patrick, więc z założenia musi mi się podobać. szczególnie teraz. zupełnie jeszcze się nie pozbierałam. i ten wrocław potem jeszcze tylko zwiększył liczbę świetnych rzeczy. więc jestem szczęśliwa bardzo i cały czas tym żyję. jakoś po koncertach pana wolfa nie mam zupełnie takiej pokoncertowej depresji, po tytułem 'dlaczego już koniec?!' tylko jestem cały czas zachwycona. a ty jak tam?
Actions
-
slostcontrol
nie wiem. raczej nie. a jest co takiego 'oficjalnego'? bo ja w czwartek rano lecę z powrotem do wrocławia na american film festival do mojej cudnej klasy, która jest już tam od wtorku, więc wychodzi na to, że w ciągu trochę więcej niż tygodnia pokonam różnymi środkami komunikacji trasę wrocław-warszawa cztery razy. bo jadę już w piątek pobyć trochę z dziadkami i we wrocławiu, który kocham i w którym jestem zdecydowanie za mało. w warszawie mieszkam w miejscu, gdzie komunikacja miejska nocą nie dociera, więc raczej będę wracać jakoś po koncercie z rodzicami. a nie chcę ich też angażować w odbieranie mnie w środku nocy, jeśli rano ktoś z nich będzie musiał mnie zawieźć. ale jeszcze nie myślałam o tym co będę robić po patricku...
Actions
-
slostcontrol
aaaaaaaaaa! dostałam włsśnie maila, który zaczyna się słowami 'Congratulations you have been selected as one of the 25 winners to meet Patrick Wolf before his show in WROCLAW on 15th November! nie wierzę! wow, wow, wow!'
Actions
-
slostcontrol
szukaj, szukaj, bo warszawa nocą jest syfna. znaczy ja nie lubię. niestety nie mogę ci nic polecić, bo mieszkam tutaj i nie znam. no i nie przenocuję cię bo będę we wrocławiu. ja rzeczywiście nadal intensywnie chrisuję, ale powoli zaczynam wpadać w nastrój 'ja chcę jeszcze, tak mi smutno, że to już było, wracaj, krzysztofie!'. jeszcze muszę zrobić tyle rzeczy zanim ujrzymy 'dandysa sceny alternatywnej', jak to ostatnio gdzieś przeczytałam, że wolę nie mówić, że to zaraz. ale w kwietniu corner i wolf grali w jeszcze mniejszym odstępie czasowym, a jakoś wydaje mi się, że pomiędzy było okropnie dużo czasu. więc mam nadzieję, że dam radę. tylko nie wiem na co będę czekać później, bo jak na razie nie mam żadnych koncertowych planów. chyba, że już przyszłościowo myśleć o 2012, w którym niby na powrócić iamx i spodziewam się też placebo w końcu. ale ich również się boję. ale to nic pewnego. i nie chcę, żeby ten czas tak szybko leciał i żebym znowu musiała myśleć o tym co chcę robić w życiu.
Actions
-
slostcontrol
ich koncerty są wyjątkowo unikatowe. ale w polsce też są wyjątkowo znani i mają wyjątkowo udanych fanów. no i w końcu wydali 'live in warsaw', a nie 'live in berlin czy cokolwiek innego'. dlatego tez myślę, ze nie będziesz musiała, aż tak strasznie długo czekać. pojawiają się w naszym kraju średnio raz w roku i to już od dobrych paru lat, więc czemu nie w 2012. szczególnie, że koleżanka rozmawiała z menagerem i nie powiedział jej wprost, że nas odwiedzą, ale sugerował, że będą nadal w trasie i że jak maja gdzies fanów to raczej tam przyjeżdżają. tak że między słowami można było odczytać, że pewnie do nas zawitają. a chris raczej nie ma zwyczaju robić sobie przerwy dłuższej niż kilka miesięcy.
Actions
-
slostcontrol
llow' i 'bernardette' oraz 'presidenta' ale nie wyobrażam sobie by mogło być lepiej. no i jeszcze najlepszy iamxowy piknik na trawniku przed kwadratem jako bardzo bardzo miły dodatek. przepraszam, że zamiast zrelacjonować koncert zarzucam cię opisem moich przeżyć wewnętrznych, ale inaczej nie umiem, bo bardziej to przeżyłam niż oglądałam z boku. szczególnie, że nie mineły jeszcze nawet dwa dni.
Actions
-
slostcontrol
obiecałam, że opowiem, więc pisze, ale nie jestem pewna mogę to wszystko wyrazić. czyste piękno, ale jednocześnie taki element destrukcji w tym. jestem szczęśliwa, ale też wyczerpana tymi wszystkimi emocjami związanymi z odwołaniem, walczeniem o to, by się odbył i w końcu samym koncertem w połączeniu z brakiem snu. powoli do mnie dociera, że to już po i kiedy następny. moje główne wrażenie po koncercie to było niesamowicie, ale jak to możliwe, że to już koniec?! było nieziemsko. mam wrażenie, że całe zamieszanie z go ahead tylko wzmogło emocje i zespołu i ludzi pod sceną. chris niesamowity. inaczej byc nie mogło. był wszędzie, był piękny, włożył cylinder koleżanki, która wrzuciła go na scenę. przeżywa fascynację tubą, bo wyszło świetnie. zagrali 'oh, beatiful town' i to z dedykacją dla krakowa. marzyłam, żeby to usłyszeć na żywo od koncertu w pradze jeszcze przed wydaniem 'volatile times'. świetny też początek z 'into asylum' i 'music people'. trochę brakowało mi utworów z 'kiss + swo
Actions
-
slostcontrol
na razie tyle <3 http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/s720x720/321182_188834741196449_100002097749054_415304_99343130_n.jpg
Actions
-
slostcontrol
będzie, będzie. piękna i obfita. i mam nadzieję, że tym razem lepsza składniowo. tylko muszę się troszeczkę pozbierać, bo dopiero dwie godziny temu weszłam do domu i jestem maksymalnie szczęśliwa, ale też niewyspana i tak pociągowa zmęczona. więc obiecuje, że napisze tylko dojdę do siebie odrobinę chociaż.
Actions